Connect with us

Region

Niż demograficzny ułatwił młodzieży z obszarów wiejskich dostęp do studiów

Opublikowano

dnia

Za sprawą niżu demograficznego w ostatniej dekadzie zwiększył się w Polsce dostęp do bezpłatnych studiów dla młodzieży z obszarów wiejskich. Miejsce zamieszkania jest jednak ciągle czynnikiem różnicującym dostęp do edukacji wyższej – informuje zespół z UMK w Toruniu.

“W ciągu ostatniej dekady dostęp do miejsc na studiach dla młodzieży wiejskiej wyraźnie się poprawił” – mówi dr hab. Dominik Antonowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Wraz z dr. Krzysztofem Wasielewskim i dr Jarosławem Domalewskim na łamach “Tertiary Education and Management” (https://doi.org/10.1007/s11233-022-09095-7) opublikował on wnioski z badań dotyczących dostępności studiów dla młodzieży wiejskiej.

Dr Antonowicz dodaje, że nadal jednak na najbardziej prestiżowych uczelniach i kierunkach studiów młodzież ze wsi wciąż jest niedoreprezentowana.Odsetki rosną

Naukowcy zauważają, że w populacji Polaków pochodzenie wiejskie ma ok. 40 procent osób. Nieco inaczej proporcja ta wygląda na uczelniach. Na przykład na Uniwersytecie Warszawskim takie pochodzenie w 2018 r. deklarowało niecałe 19 proc. osób, na Uniwersytecie Wrocławskim – prawie 25 proc, na UKSW w Warszawie – 27 proc, na UMK – 33 proc., a na Uniwersytecie Opolskim – 36 proc. studentów. Odsetki te jednak na każdej z tych uczelni systematycznie rosną. Dekadę wcześniej (2006 r.) było to odpowiednio: 8 proc. (UW), 11 proc. (UWr), 15 proc. (UKSW), 18 proc. (UMK) i 33 proc. (UO).Dlaczego jest lepiej 

Zdaniem autorów publikacji zjawiskiem, które w Polsce pomogło osobom z obszarów wiejskich w dostępie do studiów, było umasowienie kształcenia na poziomie wyższym, obserwowane w latach 90. XX wieku. Badacze jednak zaznaczają, że młodzież z obszarów wiejskich, która zyskała wtedy łatwiejszy dostęp do studiów, trafiała najczęściej na studia płatne i studiowała na kierunkach o niskiej selektywności.

“Natomiast jej szanse na studia na elitarnych kierunkach stacjonarnych w uczelniach publicznych wciąż pozostawały niewielkie” – zwracają uwagę naukowcy.

Sytuacja zaczęła się zmieniać wraz z wkraczającym do szkół wyższych niżem demograficznym. Równolegle następowała wtedy tzw. inflacja dyplomów – studia kończyła tak duża część młodzieży, że dyplom stracił prestiż i przestał być gwarantem zatrudnienia. A to sprawiło, że “ochłodziły się aspiracje edukacyjne” młodego pokolenia – relacjonują autorzy analiz. I zauważają, że w tej sytuacji uczelnie sięgnęły po kandydatów na studia, którzy dotąd na studia zwykle się nie dostawali.

Skąd różnice miasto-wieś?

Z czego wynika to, że młodzież z obszarów wiejskich ma ciągle utrudniony dostęp do studiów? Zespół z UMK podkreśla, że polska wieś nigdy nie była monolitem, co widać na przykładzie obszarów podmiejskich i peryferyjnych.

Jednak – w dużym uogólnieniu – słabsze szanse młodzieży z obszarów wiejskich wynikają np. z ograniczonego dostępu do dobrej jakości szkół podstawowych i średnich. Kolejnym czynnikiem są też różnice w aspiracjach środowisk, z których młodzież się wywodzi.

“Charakterystyki społeczno-ekonomiczne rodzin wiejskich (niższy poziom wykształcenia rodziców, niższy status ekonomiczny) wpływają na autoselekcję młodzieży wiejskiej. Te młode osoby wybierają szkoły maturalne łatwiej dostępne, o gorszych wynikach na egzaminie maturalnym, o niższym prestiżu. A to później przekłada się na wybory uczelni i kierunków studiów – o mniejszym prestiżu akademickim, postrzeganych jako łatwiejsze, mniej selekcyjne i dające większą szansę na ich ukończenie” – tłumaczy Dominik Antonowicz. Jak dodaje, wybory te mają przełożenie na odmienną alokację młodzieży na rynku pracy i w społecznej strukturze, utrwalając często wcześniejsze nierówności społeczne.

Badacze zauważają, że różnice w dostępie do szkolnictwa wyższego przechodzą w Polsce z różnic wertykalnych – w stronę różnic horyzontalnych. Co to oznacza? Dawniej różnice między młodzieżą z miast i wsi polegały na tym, czy uzyskuje się wyższe wykształcenie, czy nie. Obecnie różnice dotyczą tego, jaką się kończy uczelnię i jaki wybierze kierunek.Co studiują osoby z obszarów wiejskich

Dominik Antonowicz opowiada, że największy udział młodzieży wiejskiej wśród ogółu studiujących można zaobserwować na kierunkach studiów właściwych dla takich dyscyplin, jak rolnictwo i ogrodnictwo oraz nauki leśne. Na takich kierunkach młodzi mieszkańcy wsi stanowią ponad połowę studentów.

“Wysoki odsetek młodzieży wiejskiej jest również obecny na kierunkach w jakiejś mierze definiowanych/postrzeganych jako nauczycielskie (i kobiece): pedagogice, teologii, matematyce, geografii, biologii (30-50 proc.)” – dodaje.

Młodzież wiejska jest z kolei w wyraźnej mniejszości na kierunkach anglojęzycznych (poniżej 10 proc.), związanych ze sztuką (poniżej 10 proc.), na psychologii, kognitywistyce czy kierunkach o komunikacji społecznej i mediach (poniżej proc.).Systemowe działania – nieudane i udane 

Pytany o to, jakie systemowe działania mogą wspierać młodzież z obszarów wiejskich w podejmowaniu studiów – podaje dwa przykłady z Polski.

Pierwszy – historyczny, to “wprowadzenie w latach 60. XX wieku punktów za pochodzenie chłopskie i robotnicze, uwzględnianych w procesie rekrutacji do szkół wyższych. Rozwiązanie to okazało się nieskuteczne i nie przyczyniło się do zwiększenia szans edukacyjnych młodzieży ze środowisk defaworyzowanych” – przypomina.

Drugim przykładem było powołanie na przełomie stuleci publicznych uczelni zawodowych (obecnie akademii nauk stosowanych), które w założeniu były nieodpłatne i “blisko domu”. Miały się przez to przyczynić do zwiększenia dostępności wyższego wykształcenia między innymi dla młodzieży wiejskiej.

“To rozwiązanie w pewnym stopniu można uznać za udane – zważywszy na fakt, że blisko połowa studentów tych szkół pochodzi ze wsi, podczas gdy w uczelniach akademickich jest to jedna trzecia” – podaje ekspert.

“Nasze badania pokazują, że problem ograniczonej dostępności młodzieży wiejskiej do kształcenia na poziomie wyższym nadal istnieje – choć w mniejszej skali. Bez solidnych inwestycji w szkolnictwo na obszarach wiejskich nie sposób go będzie skutecznie rozwiązać” – podsumowuje badacz z UMK.

Aktualnie zespół w Katedrze Badań nad Nauką i Szkolnictwem Wyższym na UMK realizuje projekt dotyczący publicznych uczelni zawodowych. działania te są finansowane z programu „Nauka dla Społeczeństwa” MEiN.

Źródło informacji: Nauka w Polsce

Region

Niska płaca i dyskryminacja na rynku pracy szkodzą zdrowiu

Opublikowano

dnia

Dodane przez

Jedni mówią, że bez pracy nie ma kołaczy, inni, że odcisków. Kto ma rację? Raczej zwolennicy pracy. Ale ciekawe są te zdrowotne aspekty pracy, które wiążemy raczej ze zjawiskami socjologiczno-gospodarczymi, takimi jak dyskryminacja czy nierówność płacowa, niż medycyną. I wcale nie chodzi tu o obniżenie nastroju, a wymierne problemy ze zdrowiem somatycznym. Przynajmniej u niektórych osób.

Praca co do zasady służy zdrowiu psychicznemu. Wiedzą o tym psychiatrzy i psychoterapeuci, którzy starają się, by ich pacjenci, nawet ciężko chorzy, funkcjonowali na rynku pracy. Ale praca musi być wolna od nadmiernych obciążeń dla psychiki. Przy czym takie obciążenia przekładają się też na zdrowie fizyczne.

Jak na przykład właśnie ostrzegli eksperci z kanadyjskiego Uniwersytetu Lavala, mężczyźni z silnie obciążającą ich psychicznie pracą – połączoną z dużym wysiłkiem i płynącymi z niego niskimi korzyściami, są aż dwukrotnie bardziej zagrożeni chorobą wieńcową, niż ich koledzy wolni od tego typu obciążeń. W odniesieniu do ryzyka choroby wieńcowej, wpływ wymienionych czynników zawodowych można, według wyników, porównać do działania otyłości. W badaniu wzięło udział 6,5 tys. pracowników biurowych.

“Zważywszy na znaczącą ilość czasu, którą ludzie spędzają w pracy, zrozumienie związku między czynnikami stresu zawodowego i zdrowiem sercowo-naczyniowym jest kluczowe dla kwestii zdrowia publicznego i dobrostanu pracowników. Nasze badanie pokazuje pilną potrzebę aktywnego rozwiązywania stresujących warunków pracy, aby tworzyć zdrowsze środowiska zawodowe, które sprzyjają zarówno pracownikom, jak i pracodawcom” – mówi główna autorka, Mathilde Lavigne-Robichaud.

Naukowcy wyjaśniają dokładniej, czym są zbadane przez nich obciążenia.

“Mowa o środowisku pracy, w którym pracownicy mają do czynienia z połączeniem wysokich wymagań z niewielką kontrolą nad tym, co robią. Wysokie wymagania mogą obejmować duże obłożenie obowiązkami, napięte terminy i liczne obowiązki, podczas gdy niska kontrola oznacza, że pracownik ma niewielki wpływ na podejmowanie decyzji i sposób wykonywania swoich zadań – tłumaczy Lavigne-Robichaud. – Nierównowaga wysiłku i nagrody występuje, gdy pracownicy wkładają dużo starań, ale nie czerpią w zamian odpowiednich korzyści, takich jak wynagrodzenie, uznanie czy pewność zatrudnienia. Są one niewystarczające lub niesprawiedliwe w porównaniu do włożonego wysiłku. Na przykład, jeśli zawsze ktoś daje z siebie więcej, niż trzeba, ale czuje, że nie dostaje uznania ani nagród, na które zasługuje, to nazywa się to nierównowagą wysiłek-nagroda” – dodaje ekspertka.

Dyskryminacja to gorsze zdrowie

Z kolei, jak pokazała przeprowadzona na University of California, Los Angeles ośmioletnia obserwacja ponad 1,2 tys. ochotników, dyskryminacja w miejscu pracy podnosi ryzyko nadciśnienia.

“Naukowcy prowadzili już badania nad związkami między systemowym rasizmem, dyskryminacją a konsekwencjami zdrowotnymi. Jednakże niewiele z nich skupiło się konkretnie na wpływie dyskryminacji w miejscu pracy, gdzie dorośli spędzają, średnio ponad jedną trzecią swojego czasu – podkreśla prof. Jian Li, główny autor badania opisanego na łamach „Journal of the American Heart Association”. – Zdobyta przez nas wiedza wskazuje, że to pierwszy naukowy dowód, według którego dyskryminacja w miejscu pracy może zwiększać długoterminowe ryzyko rozwoju wysokiego ciśnienia krwi” – ostrzega specjalista.

On i jego zespół dyskryminację określili jako niesprawiedliwe warunki pracy lub nieprzyjemne traktowanie ze względu na cechy osobiste, w szczególności płeć, rasę i wiek. Badacze wymieniają różne, możliwe przejawy tego typu niestosownego podejścia – od niesprawiedliwego przyznawania awansów, po obmawianie czy niewłaściwe żarty. 

Chcesz zadbać o mózg? Za bardzo się nie męcz

Widać, więc wyraźnie, jak duże znaczenie ma dla ciała funkcjonowanie psychiki w miejscu zatrudnienia. Tymczasem, jak zauważyła grupa z Uniwersytetu Kopenhaskiego, działa też zależność odwrotna. Według uzyskanych przez badaczy wyników, ciężka praca fizyczna, aż o 55 proc. zwiększa ryzyko demencji (w porównaniu do pracy siedzącej). Naukowcy przypominają o wcześniejszym, zwykle przyjmowanym założeniu, że wysiłek fizyczny raczej przed demencją chroni. Ważna jest jednak forma wysiłku – podkreślają naukowcy.

“Na przykład zalecenia WHO dotyczące zapobiegania demencji i ogólnie chorobom wskazują aktywność fizyczną jako istotny, korzystny czynnik. Jednak nasze badanie sugeruje, że musi to być >>dobra<< forma aktywności fizycznej, a ciężka praca fizyczna nią nie jest. Dlatego zalecenia wydawane przez zajmujące się zdrowiem organizacje powinny różnicować między aktywnością fizyczną podejmowaną w czasie wolnym i w pracy. Istnieją bowiem powody, aby sądzić, że obie formy aktywności mają przeciwne działanie” – mówi Kirsten Nabe-Nielsen i wyjaśnia, że nawet gdy uwzględni się palenie, ciśnienie krwi, nadwagę, spożycie alkoholu i aktywność fizyczną w czasie wolnym, ciężka praca fizyczna wiąże się z większym ryzykiem wystąpienia demencji.

Do swoich wniosków naukowcy doszli po przeanalizowaniu danych odnośnie prawie 5 tys. osób zatrudnionych w 14 dużych firmach. Autorzy odkrycia przypominają wcześniejsze badania, według których ciężka fizyczna praca może negatywnie wpływać na krążenie, co z kolei może prowadzić do rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie, czy niewydolność serca. Jednocześnie może utrudniać ukrwienie mózgu. 

Medycy mają trudniej

Liczy się też profesja. Jak pokazały opublikowane właśnie dwa obszerne badania przeprowadzone przez specjalistów z Columbia University w Nowym Jorku, szczególnie trudno mają pracownicy służby zdrowia. Jeden z tych projektów badawczych, z udziałem 176 000 pracowników medycznych i 160 tys. osób z innych branż, w wieku od 26 lat, obserwowanych od 2008 do 2019 roku, pokazał zwiększone ryzyko śmierci z powodu przedawkowania leków. Zagrożone były praktycznie wszystkie grupy pracowników medycznych oprócz lekarzy. Największe ryzyko dotyczyło pracowników socjalnych oraz osób zajmujących się zdrowiem psychicznym pacjentów – ryzyko rosło 2,5-krotnie, w porównaniu do przedstawicieli zawodów niemedycznych.

Drugie badanie, z udziałem aż 1,8 miliona pracujących dorosłych odkrył podniesione zagrożenie samobójstwem wśród personelu medycznego. Wzrost zagrożenia wynosił, przeciętnie 1,32 proc., w odniesieniu do średniej wartości dla pozostałych zawodów. Ponownie, nie cierpieli pod tym względem lekarze, ale np. personel wspierający był zagrożony o 81 proc. bardziej, pielęgniarki – o 64 proc., a technicy – o 39 proc.

„W USA, w porównaniu do pracowników spoza sektora opieki zdrowotnej, pielęgniarki, technicy medyczni i pracownicy wsparcia, okazali się bardziej zagrożeni samobójstwem. Konieczne są nowe programowe działania mające na celu ochronę zdrowia psychicznego tych pracowników” – podsumowują wyniki badacze.

Wraz z rozwojem cywilizacji i bogaceniem się społeczeństw, warunki pracy stają się coraz lepsze. To dobra wiadomość. Nadal jednak zagrożenia, jak widać się pojawiają. Warto mieć na uwadze naukowe odkrycia, ale także obserwować własne odczucia w miejscu zatrudnienia i o swoją sytuację dbać. Zdrowie się odwdzięczy.

Źródła:

Doniesienie na temat wpływu obciążającej pracy na mężczyzn: https://newsroom.heart.org/news/job-strain-combined-with-high-efforts-and-low-reward-doubled-mens-heart-disease-risk?preview=2192 
Doniesienie na temat wpływu dyskryminacji: https://newsroom.heart.org/news/u-s-adults-who-felt-discrimination-at-work-faced-increased-risk-of-high-blood-pressure?preview=2192 
Doniesienie na temat ciężkiej pracy fizycznej i ryzyka demencji: https://healthsciences.ku.dk/newsfaculty-news/2020/10/hard-physical-work-significantly-increases-the-risk-of-dementia/ 
Praca na temat ryzyka przedawkowania leków przez personel medyczny: https://www.acpjournals.org/doi/10.7326/M23-0902 
Praca na temat ryzyka samobójstwa u personelu medycznego: https://dx.doi.org/10.1001/jama.2023.15787 
Źródło informacji: Serwis Zdrowie 

Kontynuuj czytanie

Region

Konin: Poznaj wodór bez tajemnic!

Opublikowano

dnia

Dodane przez

Technologia wodorowa już niedługo uczyni naszą planetę bardziej zieloną, ale zanim to nastąpi, już 5 i 6 maja 2023 roku na Placu Wolności, w godzinach 11: 00 – 19:00 o wszystkich zaletach wodoru dowiedzą się mieszkańcy Konina!

Wszystko za sprawą Roadshow, organizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, które obejmuje łącznie 4 lokalizacje. Inicjatywa jest sposobem na zwiększenie świadomości społeczeństwa o tym, jak wodór skutecznie może zrewolucjonizować praktycznie każdy sektor współczesnej gospodarki. Wydarzenie z pewnością będzie gratką dla młodych ludzi, którzy właśnie w tym momencie stoją przed wyborem swojej ścieżki zawodowej.

Wodorowe miasteczko to stworzona z interaktywnych stref przestrzeń edukacyjna, w której mieszkańcy Konina na własne oczy będą mogli zobaczyć nowinki technologiczne, takie jak roboty i generatory prądu na wodór czy Toyotę Mirai – samochód elektryczny zasilany wodorem. Całość imprezy dopełnią liczne zabawy, konkursy z nagrodami i atrakcje dla najmłodszych, którzy zaznajomią się z technologią wodorową poprzez aktywne branie udziału w przeprowadzaniu eksperymentów naukowych czy podczas wciągających rozmów z niezastąpionym Profesorem Wodorem.

Okazuje się, że teraz nie trzeba jeździć na targi branżowe czy konferencje naukowe, żeby posiąść wiedzę, którą mają specjaliści! Udział w projekcie edukacyjnym Roadshow jest zupełnie darmowy, a co za tym idzie pozwoli każdemu na poznanie fenomenu wodoru i jego szerokiego zastosowania. Co ciekawe, na miejscu imprezy nie zabraknie stoisk partnerskich, wciągających prelekcji, a także spotkań z osobami, które wykorzystują technologię wodorową w swojej codziennej pracy.  Organizatorzy Roadshow stworzyli także możliwość zwiedzania wodorowego miasteczka z przewodnikiem – żywiołowym i nieco zakręconym Profesorem Wodorem, który z chęcią opowie zarejestrowanym wcześniej grupom o zeroemisyjnych źródłach energii! Aby się zgłosić, wystarczy wybrać termin z kalendarza: https://forms.gle/Y2uPYdWMv6GFmV5A9

Brzmi ciekawie? Więcej informacji na temat przedsięwzięcia znajduje się na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych:

https://poznajwodor.pl/
https://www.facebook.com/PoznajWodor
https://www.instagram.com/poznajwodor
https://twitter.com/PoznajWodor

Źródło informacji: UM Konin

Kontynuuj czytanie

Polecane