Connect with us

Region

Seniorzy zadłużają się, by wykupić leki

Opublikowano

dnia

Wydatki na leki obciążają budżety prawie 95 proc. seniorów a ponad 80 proc. zdarzyło się z uwagi na ceny leków w ostatnich miesiącach nie wykupić recept. Takie są wyniki badania zleconego przez Koalicję „Na pomoc niesamodzielnym”, która apeluje o wsparcie systemowe.

Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i Bazie Informacji Kredytowych (BIK) wynika, że zaległości osób po 65 r.ż. w czerwcu br. wynosiły już prawie 10,4 mld zł. Ponad 60 proc. emerytów wskazuje, że najbardziej ich budżet uszczuplają wydatki na leki.

Źródło: Badanie Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor

„Emerytura lub świadczenie rentowe są głównym źródłem dochodów większości seniorów. Wobec sytuacji na rynku osoby starsze są zmuszone do oszczędności czy rezygnacji z zaspokojenia niektórych potrzeb, także tych zdrowotnych. Trudności w dostępie do świadczeń finansowanych ze środków publicznych mogą prowadzić do problemów w realizacji socjalnej i opiekuńczej funkcji państwa” – mówi prof. Piotr Błędowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, jeden z autorów badania PolSenior 2, realizowanego przez Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMed) ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020.

Ponad 80 proc. seniorów nie wykupiło w ostatnich miesiącach leków

„Od początku roku docierają do nas liczne sygnały od naszych członków, że osoby starsze mają poważne problemy z wykupowaniem leków – mówi Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”. – Podwyżki energii, żywności i leków pochłaniają ich oszczędności. Jeśli przestaną się leczyć, wrócą do lekarzy w dużo gorszym stanie. To błędne koło, bo trafią do szpitali i będą generować jeszcze większe koszty”.

Koalicja zleciła Agencji Badań Rynku i Opinii SW Research badanie dotyczące sytuacji pacjentów po 60 r.ż. z wielochorobowością i chorobami przewlekłymi.

„Wyniki zaskoczyły nawet nas – mówi Magdalena Osińska-Kurzywilk. – Niby po rozmowach w naszym gronie powinniśmy być na to przygotowani, a jednak nie sądziłam, że aż 82 proc. badanych nie wykupiło w ostatnich miesiącach leku”.

Z badania wynika ponadto, że seniorzy, ograniczając codzienne wydatki, w pierwszej kolejności oszczędzają na rachunkach i żywności, ale zaraz potem – właśnie na lekach. 94 proc badanych osób przyznało, że wydatki na leki obciążają ich domowy budżet.

„Obserwujemy to na co dzień w naszych gabinetach – mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. – Kiedy próbujemy zdiagnozować brak postępów w leczeniu seniorów, zdarza nam się słyszeć, że nie wykupili leków, bo były za drogie. To są najczęściej pacjenci z wielochorobowością, a przerwy w leczeniu są niebezpieczne i mogą w znaczący sposób wpłynąć na pogorszenie stanu zdrowia”.

Potrzebne wsparcie systemowe

Członkowie Koalicji wskazują na rozwiązanie, które mogłoby wpłynąć na poprawę sytuacji materialnej seniorów. A to z kolei może się przełożyć na ich stan zdrowia. Nie jest to nowy pomysł, został wcześniej zawarty między innymi w jednym z akapitów założeń Polskiego Ładu. Czytamy w nim, że „w związku ze skutecznością dotychczasowego programu Leki 75+ (wzrastająca liczba beneficjentów i malejące wydatki osób powyżej 75. roku życia na leki) chcemy umożliwić korzystanie z programu osobom młodszym, a w niektórych kategoriach leków nawet osobom z grupy 60+”.

„To dobry kierunek – mówi Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”. – Sytuacja seniorów naprawdę nie jest łatwa, a będzie jeszcze trudniejsza. Przykłady odchodzenia od okienek w aptekach, ale także sklepach spożywczych, widać na każdym kroku. Choćby ten, znany z mediów, że ochrona jednego ze sklepów w Łodzi zatrzymała kobietę, która tłumacząc się, dlaczego ukradła kilka serków topionych, powiedziała, że była głodna, a ostatnie pieniądze wydała na leki”.

Pacjenci doceniają, że w obliczu trudnej sytuacji rządzący nie rezygnują z projektów socjalnych, o czym świadczy choćby projekt budżetu na rok 2023. Ale jeszcze większą nadzieję wiążą z zapowiedzią prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który 24 lipca w Koninie powiedział: „W takim systemie te pieniądze stale się zwiększające wystarczą na dobrą służbę zdrowia, na darmowe leki dla seniorów, i to nawet młodszych niż 75 lat. Krótko mówiąc: na to, żeby ludzie mogli się leczyć i żeby nie było tak, jak było i jest jeszcze ciągle dalej (…), że lekarz się zastanawia (…), czy ten pacjent może kupić ten lek”.

Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym”, na podstawie zebranych danych, popiera ten projekt. Nie ma wątpliwości, że podobnie jak wprowadzenie programu „Leki 75+” poprawiło dostęp do farmakoterapii osób w tym przedziale wiekowym, tak jej rozszerzenie pomoże kolejnym grupom pacjentów.

Źródło informacji: Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym”

Region

Niska płaca i dyskryminacja na rynku pracy szkodzą zdrowiu

Opublikowano

dnia

Dodane przez

Jedni mówią, że bez pracy nie ma kołaczy, inni, że odcisków. Kto ma rację? Raczej zwolennicy pracy. Ale ciekawe są te zdrowotne aspekty pracy, które wiążemy raczej ze zjawiskami socjologiczno-gospodarczymi, takimi jak dyskryminacja czy nierówność płacowa, niż medycyną. I wcale nie chodzi tu o obniżenie nastroju, a wymierne problemy ze zdrowiem somatycznym. Przynajmniej u niektórych osób.

Praca co do zasady służy zdrowiu psychicznemu. Wiedzą o tym psychiatrzy i psychoterapeuci, którzy starają się, by ich pacjenci, nawet ciężko chorzy, funkcjonowali na rynku pracy. Ale praca musi być wolna od nadmiernych obciążeń dla psychiki. Przy czym takie obciążenia przekładają się też na zdrowie fizyczne.

Jak na przykład właśnie ostrzegli eksperci z kanadyjskiego Uniwersytetu Lavala, mężczyźni z silnie obciążającą ich psychicznie pracą – połączoną z dużym wysiłkiem i płynącymi z niego niskimi korzyściami, są aż dwukrotnie bardziej zagrożeni chorobą wieńcową, niż ich koledzy wolni od tego typu obciążeń. W odniesieniu do ryzyka choroby wieńcowej, wpływ wymienionych czynników zawodowych można, według wyników, porównać do działania otyłości. W badaniu wzięło udział 6,5 tys. pracowników biurowych.

“Zważywszy na znaczącą ilość czasu, którą ludzie spędzają w pracy, zrozumienie związku między czynnikami stresu zawodowego i zdrowiem sercowo-naczyniowym jest kluczowe dla kwestii zdrowia publicznego i dobrostanu pracowników. Nasze badanie pokazuje pilną potrzebę aktywnego rozwiązywania stresujących warunków pracy, aby tworzyć zdrowsze środowiska zawodowe, które sprzyjają zarówno pracownikom, jak i pracodawcom” – mówi główna autorka, Mathilde Lavigne-Robichaud.

Naukowcy wyjaśniają dokładniej, czym są zbadane przez nich obciążenia.

“Mowa o środowisku pracy, w którym pracownicy mają do czynienia z połączeniem wysokich wymagań z niewielką kontrolą nad tym, co robią. Wysokie wymagania mogą obejmować duże obłożenie obowiązkami, napięte terminy i liczne obowiązki, podczas gdy niska kontrola oznacza, że pracownik ma niewielki wpływ na podejmowanie decyzji i sposób wykonywania swoich zadań – tłumaczy Lavigne-Robichaud. – Nierównowaga wysiłku i nagrody występuje, gdy pracownicy wkładają dużo starań, ale nie czerpią w zamian odpowiednich korzyści, takich jak wynagrodzenie, uznanie czy pewność zatrudnienia. Są one niewystarczające lub niesprawiedliwe w porównaniu do włożonego wysiłku. Na przykład, jeśli zawsze ktoś daje z siebie więcej, niż trzeba, ale czuje, że nie dostaje uznania ani nagród, na które zasługuje, to nazywa się to nierównowagą wysiłek-nagroda” – dodaje ekspertka.

Dyskryminacja to gorsze zdrowie

Z kolei, jak pokazała przeprowadzona na University of California, Los Angeles ośmioletnia obserwacja ponad 1,2 tys. ochotników, dyskryminacja w miejscu pracy podnosi ryzyko nadciśnienia.

“Naukowcy prowadzili już badania nad związkami między systemowym rasizmem, dyskryminacją a konsekwencjami zdrowotnymi. Jednakże niewiele z nich skupiło się konkretnie na wpływie dyskryminacji w miejscu pracy, gdzie dorośli spędzają, średnio ponad jedną trzecią swojego czasu – podkreśla prof. Jian Li, główny autor badania opisanego na łamach „Journal of the American Heart Association”. – Zdobyta przez nas wiedza wskazuje, że to pierwszy naukowy dowód, według którego dyskryminacja w miejscu pracy może zwiększać długoterminowe ryzyko rozwoju wysokiego ciśnienia krwi” – ostrzega specjalista.

On i jego zespół dyskryminację określili jako niesprawiedliwe warunki pracy lub nieprzyjemne traktowanie ze względu na cechy osobiste, w szczególności płeć, rasę i wiek. Badacze wymieniają różne, możliwe przejawy tego typu niestosownego podejścia – od niesprawiedliwego przyznawania awansów, po obmawianie czy niewłaściwe żarty. 

Chcesz zadbać o mózg? Za bardzo się nie męcz

Widać, więc wyraźnie, jak duże znaczenie ma dla ciała funkcjonowanie psychiki w miejscu zatrudnienia. Tymczasem, jak zauważyła grupa z Uniwersytetu Kopenhaskiego, działa też zależność odwrotna. Według uzyskanych przez badaczy wyników, ciężka praca fizyczna, aż o 55 proc. zwiększa ryzyko demencji (w porównaniu do pracy siedzącej). Naukowcy przypominają o wcześniejszym, zwykle przyjmowanym założeniu, że wysiłek fizyczny raczej przed demencją chroni. Ważna jest jednak forma wysiłku – podkreślają naukowcy.

“Na przykład zalecenia WHO dotyczące zapobiegania demencji i ogólnie chorobom wskazują aktywność fizyczną jako istotny, korzystny czynnik. Jednak nasze badanie sugeruje, że musi to być >>dobra<< forma aktywności fizycznej, a ciężka praca fizyczna nią nie jest. Dlatego zalecenia wydawane przez zajmujące się zdrowiem organizacje powinny różnicować między aktywnością fizyczną podejmowaną w czasie wolnym i w pracy. Istnieją bowiem powody, aby sądzić, że obie formy aktywności mają przeciwne działanie” – mówi Kirsten Nabe-Nielsen i wyjaśnia, że nawet gdy uwzględni się palenie, ciśnienie krwi, nadwagę, spożycie alkoholu i aktywność fizyczną w czasie wolnym, ciężka praca fizyczna wiąże się z większym ryzykiem wystąpienia demencji.

Do swoich wniosków naukowcy doszli po przeanalizowaniu danych odnośnie prawie 5 tys. osób zatrudnionych w 14 dużych firmach. Autorzy odkrycia przypominają wcześniejsze badania, według których ciężka fizyczna praca może negatywnie wpływać na krążenie, co z kolei może prowadzić do rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie, czy niewydolność serca. Jednocześnie może utrudniać ukrwienie mózgu. 

Medycy mają trudniej

Liczy się też profesja. Jak pokazały opublikowane właśnie dwa obszerne badania przeprowadzone przez specjalistów z Columbia University w Nowym Jorku, szczególnie trudno mają pracownicy służby zdrowia. Jeden z tych projektów badawczych, z udziałem 176 000 pracowników medycznych i 160 tys. osób z innych branż, w wieku od 26 lat, obserwowanych od 2008 do 2019 roku, pokazał zwiększone ryzyko śmierci z powodu przedawkowania leków. Zagrożone były praktycznie wszystkie grupy pracowników medycznych oprócz lekarzy. Największe ryzyko dotyczyło pracowników socjalnych oraz osób zajmujących się zdrowiem psychicznym pacjentów – ryzyko rosło 2,5-krotnie, w porównaniu do przedstawicieli zawodów niemedycznych.

Drugie badanie, z udziałem aż 1,8 miliona pracujących dorosłych odkrył podniesione zagrożenie samobójstwem wśród personelu medycznego. Wzrost zagrożenia wynosił, przeciętnie 1,32 proc., w odniesieniu do średniej wartości dla pozostałych zawodów. Ponownie, nie cierpieli pod tym względem lekarze, ale np. personel wspierający był zagrożony o 81 proc. bardziej, pielęgniarki – o 64 proc., a technicy – o 39 proc.

„W USA, w porównaniu do pracowników spoza sektora opieki zdrowotnej, pielęgniarki, technicy medyczni i pracownicy wsparcia, okazali się bardziej zagrożeni samobójstwem. Konieczne są nowe programowe działania mające na celu ochronę zdrowia psychicznego tych pracowników” – podsumowują wyniki badacze.

Wraz z rozwojem cywilizacji i bogaceniem się społeczeństw, warunki pracy stają się coraz lepsze. To dobra wiadomość. Nadal jednak zagrożenia, jak widać się pojawiają. Warto mieć na uwadze naukowe odkrycia, ale także obserwować własne odczucia w miejscu zatrudnienia i o swoją sytuację dbać. Zdrowie się odwdzięczy.

Źródła:

Doniesienie na temat wpływu obciążającej pracy na mężczyzn: https://newsroom.heart.org/news/job-strain-combined-with-high-efforts-and-low-reward-doubled-mens-heart-disease-risk?preview=2192 
Doniesienie na temat wpływu dyskryminacji: https://newsroom.heart.org/news/u-s-adults-who-felt-discrimination-at-work-faced-increased-risk-of-high-blood-pressure?preview=2192 
Doniesienie na temat ciężkiej pracy fizycznej i ryzyka demencji: https://healthsciences.ku.dk/newsfaculty-news/2020/10/hard-physical-work-significantly-increases-the-risk-of-dementia/ 
Praca na temat ryzyka przedawkowania leków przez personel medyczny: https://www.acpjournals.org/doi/10.7326/M23-0902 
Praca na temat ryzyka samobójstwa u personelu medycznego: https://dx.doi.org/10.1001/jama.2023.15787 
Źródło informacji: Serwis Zdrowie 

Kontynuuj czytanie

Region

Konin: Poznaj wodór bez tajemnic!

Opublikowano

dnia

Dodane przez

Technologia wodorowa już niedługo uczyni naszą planetę bardziej zieloną, ale zanim to nastąpi, już 5 i 6 maja 2023 roku na Placu Wolności, w godzinach 11: 00 – 19:00 o wszystkich zaletach wodoru dowiedzą się mieszkańcy Konina!

Wszystko za sprawą Roadshow, organizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, które obejmuje łącznie 4 lokalizacje. Inicjatywa jest sposobem na zwiększenie świadomości społeczeństwa o tym, jak wodór skutecznie może zrewolucjonizować praktycznie każdy sektor współczesnej gospodarki. Wydarzenie z pewnością będzie gratką dla młodych ludzi, którzy właśnie w tym momencie stoją przed wyborem swojej ścieżki zawodowej.

Wodorowe miasteczko to stworzona z interaktywnych stref przestrzeń edukacyjna, w której mieszkańcy Konina na własne oczy będą mogli zobaczyć nowinki technologiczne, takie jak roboty i generatory prądu na wodór czy Toyotę Mirai – samochód elektryczny zasilany wodorem. Całość imprezy dopełnią liczne zabawy, konkursy z nagrodami i atrakcje dla najmłodszych, którzy zaznajomią się z technologią wodorową poprzez aktywne branie udziału w przeprowadzaniu eksperymentów naukowych czy podczas wciągających rozmów z niezastąpionym Profesorem Wodorem.

Okazuje się, że teraz nie trzeba jeździć na targi branżowe czy konferencje naukowe, żeby posiąść wiedzę, którą mają specjaliści! Udział w projekcie edukacyjnym Roadshow jest zupełnie darmowy, a co za tym idzie pozwoli każdemu na poznanie fenomenu wodoru i jego szerokiego zastosowania. Co ciekawe, na miejscu imprezy nie zabraknie stoisk partnerskich, wciągających prelekcji, a także spotkań z osobami, które wykorzystują technologię wodorową w swojej codziennej pracy.  Organizatorzy Roadshow stworzyli także możliwość zwiedzania wodorowego miasteczka z przewodnikiem – żywiołowym i nieco zakręconym Profesorem Wodorem, który z chęcią opowie zarejestrowanym wcześniej grupom o zeroemisyjnych źródłach energii! Aby się zgłosić, wystarczy wybrać termin z kalendarza: https://forms.gle/Y2uPYdWMv6GFmV5A9

Brzmi ciekawie? Więcej informacji na temat przedsięwzięcia znajduje się na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych:

https://poznajwodor.pl/
https://www.facebook.com/PoznajWodor
https://www.instagram.com/poznajwodor
https://twitter.com/PoznajWodor

Źródło informacji: UM Konin

Kontynuuj czytanie

Polecane